wtorek, 29 grudnia 2009

Wesolych Swiat moja wersja :)

jak pyszna sanna

no i natura nam zrobiła psikusa, dzień przed świętami roztopiła, pozmywała, dzień po świętach znów nasypała :) taka ona spryciula wieśniara i zgrywuska :)
ale dzieci się cieszą, bałbanki lepią
ja na osiedlu takiego przyobserwowałem, dorodnego :)

ale jakiś dorosły cham albo ,nie przymierzając, bałwan, co się nie zna na sztuce lepienia ze śniegu, rozjechał go - tym samochodem co stał za bałwankiem a przed ścianą garażu :)
widać jest to prawda co majka jeżowska śpiewa
"dzieci roześmiane stawiają bałwana,
dorośli stawiają kołnierze"

a wy jakie bałwanki lepicie? ;)

czwartek, 24 grudnia 2009

ho ho ... oh


krótko, bo po dziubdzianiu pierdniczków zdechłem
kobiety szacun, jeśli wy jeszcze do tego furę mięsa, sosów, kaszanki, kełbasy, ciast i czego tam jeszcze natłuczecie, przy okazji ogarniając (modne ostatnio słowo) całe mieszkanie
życzyć by czegoś...
każdy ma jakieś marzenie, skryte życzenie
masz takie, prawda
teraz się pomyślało?
no to niech się spełni :)

...i wytchnienia

Wesołych...

niedziela, 15 listopada 2009

Pan Demia


Przylazł wziął no i się odczepić nie chce. Zapowiedział się co prawda lekkim bólem gardła ale kto by poważnie taką zapowiedź potraktował. Tym bardziej, że miał jasno Vaxigripem napisane "NIE WCHODZIĆ". No ale jakiś niepiśmienny chyba (czy nieszczepienny). Wlazł i żeby to jeszcze kulturalnie, dzień, dwa no góra trzy posiedział i se poszedł. Nie, bezczelnie temperaturę podkręca, wentylacje zatyka, po nocach spać nie daje tylko nap*dala na pudle rezonansowym aż łeb oddaje.
No myślę sobie, dam ci delikatnie sugestię, żeś nieporządany gość. To mu tak standardowo pigułą pod nogi, to zalać czymś lepkim. Nic. Nie kuma baran kompletnie.
No to coś mocniejszego myślę. Nawet z użyciem okowity lokalnej. Ni chu chu. Czknie sobie tylko bydle, na chwilę przyśnie a potem dalej karaoke mongolskiej poezji śpiewanej.
Żesz ty siło niemyta. Dawaj egzorcyzmy, czosnkiem gada. Uh, szczypie w jęzor, z japy wali i agrhhuu, garbhau. Nie działają po wielokroć wypowiadane starosłowiańskie zaklęcia k*wa, czy nawet ja pie*le.
Miejscowa szamanka dała jakieś do okadzania panaceum, chyba niech se okadzi, jak panie z plemienia Himba.
Pora jechać dalej do dyżurnego szamana, coby dał lek skuteczny, albo strzelbę...

niedziela, 8 listopada 2009

fruwająca panna mloda i pan "gandzia" mlody

dwoje łosi się spotkało
coś se wzajem obiecało
rzekł on choć z niewielkim trudem
ja Al biorę ciebie Rude...
ona też dłużna nie była
i przysięgę mu złożyła
być posłuszną i uległą
i w domowych pracach biegłą
potem wszyscy pojechali
do balowej super sali
gdzieś na świata chyba kraniec
był tam szampan pierwszy taniec
stado łosi się bawiło
dużo jadło więcej piło
a co potem nie wiem o tym
wiedzą może rude koty...

wtorek, 6 października 2009

cd. cd.














c.d.



dajcie mi statystyki ...

...i powiedzcie jakie wyniki chcecie z nich odczytać :)
taka stara prawda jest o interpretacji danych statystycznych :P



wczoraj Zuzia wspomniała coś o liczniku na blogu, że pewnie by się teraz rozgrzał
przypomniałem sobie że drzewiej podłączyłem staty, zajrzałem, a tam...

oglądalność naszego bloga pobiła wczoraj rekord 56 odwiedzin
ze względu na skrajną niszowość to jest to duuużo
w tym roku najwięcej wejść było 22 kwietnia w liczbie 37
aczkolwiek ilość unikalnych użytkowników jest teraz mniejsza, bo 18, max było 26
znaczy się co to znaczy?
ano jest paru stałych odwiedzaczy
teraz jest medialny ;) temat to częściej włażą, coś dorzucają :)
a jest i kilku(nastu) cichociemnych
podglądaczy co się odezwać nie chcą

niniejszym w imieniu tych co się napracowują przy wymyślaniu tych gupot na blogu, apeluję do Was, Nieśmiali, Zahukani, Anonimowi
Zostawcie jakiś ślad po swoim pobycie na blogu, nie tylko oczko w liczniku odwiedzin, ale jakieś ":)", albo "ok", albo "buuuu", albo "moje życie nie miało sensu dopóki nie trafił(a/e)m na wasz blog, odtąd stał(a/e)m się innym człowiekiem, zaczęło mi się układać, poznałem swoja drugą połowę, otworzyłem własny buiznes, zarabiam krocie i chętnie się z Wami podzielę swoim szczęściem i majątkiem..."

czy coś...

poniedziałek, 5 października 2009

... do kolekcji

w kwestii kolekcjonerstwa do pięt nie sięgam siostrom L, legendy na mieście chodzą o zbiorach jednej z nich ;), ale coś tam też wygrzebałem w klaserze i do serii dołożę
przeszukam stryszek i piwniczkę, jak coś się napatoczy to dorzucę ofkors...