niedziela, 15 listopada 2009

Pan Demia


Przylazł wziął no i się odczepić nie chce. Zapowiedział się co prawda lekkim bólem gardła ale kto by poważnie taką zapowiedź potraktował. Tym bardziej, że miał jasno Vaxigripem napisane "NIE WCHODZIĆ". No ale jakiś niepiśmienny chyba (czy nieszczepienny). Wlazł i żeby to jeszcze kulturalnie, dzień, dwa no góra trzy posiedział i se poszedł. Nie, bezczelnie temperaturę podkręca, wentylacje zatyka, po nocach spać nie daje tylko nap*dala na pudle rezonansowym aż łeb oddaje.
No myślę sobie, dam ci delikatnie sugestię, żeś nieporządany gość. To mu tak standardowo pigułą pod nogi, to zalać czymś lepkim. Nic. Nie kuma baran kompletnie.
No to coś mocniejszego myślę. Nawet z użyciem okowity lokalnej. Ni chu chu. Czknie sobie tylko bydle, na chwilę przyśnie a potem dalej karaoke mongolskiej poezji śpiewanej.
Żesz ty siło niemyta. Dawaj egzorcyzmy, czosnkiem gada. Uh, szczypie w jęzor, z japy wali i agrhhuu, garbhau. Nie działają po wielokroć wypowiadane starosłowiańskie zaklęcia k*wa, czy nawet ja pie*le.
Miejscowa szamanka dała jakieś do okadzania panaceum, chyba niech se okadzi, jak panie z plemienia Himba.
Pora jechać dalej do dyżurnego szamana, coby dał lek skuteczny, albo strzelbę...

13 komentarzy:

annuha pisze...

1

A triku z piecem nie probowales?

robin pisze...

a kto zdrowaśki będzie klepał?

Zuzia pisze...

oj, przeczytała ja posta i coś w gardle drapie, dzięki!

annuha pisze...

jest taka stacja w radio, mozna zaklepac a ktos bedzie klepac

robin pisze...

no to właśnie padłaś zuza ofiarą nowej odmiany grypy
nie świńskiej, nie ptasiej a blogowej :D
AH1Npincet

Zuzia pisze...

to gęsia chujnia

robin pisze...

a może przypadkiem szynszyla grzybnia? bardzo podobne objawy...

annuha pisze...

Za slabo odbiegacie od glownego watku. Wstydzcie sie!

robin pisze...

to wszystko nic, jak Cumbra Vieja pierdutnie to będzie ... rybia grypa

janukp pisze...

JanukPe i bart zalecają kąpiele we zimnej widzie- zapobiegawcze wszelkiego rodzaju odmianom gruźlicy. Żaden czosnakas czy kwaterka wódki!
Ino tylko najgorzej się przełamać by Wacka zamoczyć. Później jakoś idzie...

Jagrys pisze...

Pierwiej Wacława trzeba znaleźć aby umoczyć, a czasy nie te gdy imię to chętnie rodzice swej latorośli powierzali. Tera Kubusie, Maje i inne bohatery animowane w modzie.

robin pisze...

Wacława natura taka że jak w zimną wodę wlizie to go potem ciężko znaleźć :D ale czego się dla zdrowia nie robi czy też ratowania okrętu przed podstępnymi zaroślami :)
A co do kwaterki wódki to bym jednak tak nie przekreślał roli tego, z dziada pradziada, stosowanego likarstwa na dolegliwości wszelakie. Ma ono taką właściwość że i przełamać się łatwiej Wacławowi i do zimnej wody przekonać, choć może z kolei dwa lekarstwa na raz mogą lekką przesadą trącić, o opamiętanie i z kolei inną starosłowiańską zasadę wołać słowami wieszcza "albo rybki albo akwarele" na zdrowie, ament i ogórka dajcie...

bart pisze...

a ja mam watę w uszach, a ja mam watę w uszach. I mi jest ciepło!