niedziela, 8 listopada 2009
fruwająca panna mloda i pan "gandzia" mlody
dwoje łosi się spotkało
coś se wzajem obiecało
rzekł on choć z niewielkim trudem
ja Al biorę ciebie Rude...
ona też dłużna nie była
i przysięgę mu złożyła
być posłuszną i uległą
i w domowych pracach biegłą
potem wszyscy pojechali
do balowej super sali
gdzieś na świata chyba kraniec
był tam szampan pierwszy taniec
stado łosi się bawiło
dużo jadło więcej piło
a co potem nie wiem o tym
wiedzą może rude koty...
coś se wzajem obiecało
rzekł on choć z niewielkim trudem
ja Al biorę ciebie Rude...
ona też dłużna nie była
i przysięgę mu złożyła
być posłuszną i uległą
i w domowych pracach biegłą
potem wszyscy pojechali
do balowej super sali
gdzieś na świata chyba kraniec
był tam szampan pierwszy taniec
stado łosi się bawiło
dużo jadło więcej piło
a co potem nie wiem o tym
wiedzą może rude koty...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
pierwszy!
miała matka syna
syna jedyneeego...
[...]
niech żyje woooolność
i ja tam bylem... jako bodygard:) panny starszej :) rozne figle wyprawialem :)
a widziałem Wojt, widziałem, tak przejęty rolą że pić z nami nie chciał :P
ale za to mundurek śliczny :D
hej! hej! heeej sokooooły!
A dokonczyliscie swoje buteleczki po powrocie do domu, aaa?
100 ljaat! 100 ljat!
i do Wenezueli i do Brazylii :D
AlRude, jak tam Wam w tym ciepłym kraju?
słyszałem skąd inąd że szynszyl już się wyprowadza, znalazł sobie miłą "kuwetkę" :D
a nawet kilka kuwetek, na razie przeprowadza castingi, tory przeszkód, zadania do wykonania.. trzymajcie za mnie kciuki!
Prześlij komentarz