poniedziałek, 15 marca 2010

afternarty

przyjechały łosie
na blogu nie chwalosie
jak w Zieleńcu zjeżdżało sie
może mają muchy w nosie ;>

(z cyklu znajdź różnice)


ja też w górach byłem
córe zjeżdżać uczyłem
dość symbolicznie piłem
i dwa razy się wywaliłem



A poważnie to Wierchomla Mała - fajna dziura, warto pojechać, pośmigać
polecam kwaterę u pana Jurka, góral do rany przyłóż, załatwi co trzeba, żona gotuje, nie wiem czy smacznie bo nie miałem okazji spróbować, ale państwo starsi od jamnika z góry kursowali codziennie z talerzami

Gospodę, czy karczmę "Pod Pustą" - omijać szerokim łukiem, taki bar że ani regionalnego żarła, ani świeżego. Udko z kurczaka chyba sprzed 3 dni i 6 razy odgrzewane

Za to na stoku fajna karczemka / szałas
bacówka na górze klimatyczna na pewno fajnie tam o każdej porze roku i kugel wart spróbowania :)

Przejście na stronę Szczawnika - fajna zabawa, szczególnie z początkującymi narciarzami :)

Poprad - Aqua City, jak ktoś chce się odmoczyć po skatowaniu na stoku - czemu nie. Siedzieć w gorącej (do 40stopni) wodzie podczas gdy na czuprynie lód - ciekawe uczucie :) Jedno wielkie jaccuzi, duży basen, małe rury, blue diamond ale nie wiem co to i propagandowy pokaz laserowy o 20.30, po którym chyba automatycznie wyłączają wszelkie ogrzewanie żeby klientela szybciej d*y do wyjścia wynosiła...

W hotelu SPA drogo, nie byłem, basen ponoć mały.

Jak dla mnie fajnie, ale jednak w sezonie, kiedy wyciągi chodzą do przyzwoitej pory a nie do 17.00, no i szu, szuuu...

No ale nic to, najważniejsze żeby gugle były i pjure.

poniedziałek, 8 marca 2010

dzień jak niecodzień

marzec, marzec wyjął grosik srebrny
teraz, teraz będzie mu potrzebny
do "Tadzika" zaraz pobiegł
kupić flaszkę na Dzień Kobiet...

czy jakos tak to leciao, dawno w zeówce się to spiewało

w każdym razie Wszystkiego drogie baby, za to że jestescie, takie ... babskie :)

sory za tekst nieskładny i nieilustrowany, ale na blukonekcie slabe lacze i jakies herezje komp wyprawia i ja niekoniecznie 100% trzezwy :)