niedziela, 5 października 2008
o rejsie po rejsie
Przybyła Łosi wycieczka
Tam gdzie Węgorapa rzeczka
Lecz jakie były powody
By mimo niepewnej pogody
Przyjechać tutaj z dala
I bujać się na tych falach...
To chyba nie sprawa kwoty
Ani wątpliwej ciepłoty
Z pewnością mieli tam wszystko
W tawernie jakieś disco
Na jachtach psów wściekłych sfora
I swojski smrodek w śpiworach...
Przybyła wycieczka Łosi
Gdzie mgła nad Mamrami się wznosi
Choć łódka steru nie słucha
Jest dużo kaszy dla brzucha
I gulasz i port na Święcajtach
I kąpiel Januków w majtach...
Zawinąć do Kietlic trzeba
I zjeść do rybki chleba
Obalić jakąś połowę
Wygłosić od serca mowę
Poznać Justynę i Radka
Bognę i Sylwka czy Władka...
Wycieczka Łosi przybyła
Choć jachtów nie wywróciła
To w trzcinach zaparkowała
I potem się z nich wyciągała
I bracia Januki w kąpieli
Odpalić na pych łódkę chcieli...
I wszystko się dobrze udało
Bo jakże inaczej miało
Na refach doszli do portu
Przenieśli do środków transportu
I wieść po jeziorach się nosi
Że zbraknąć nie może tam Łosi...
inspiracja artisticzna
Tam gdzie Węgorapa rzeczka
Lecz jakie były powody
By mimo niepewnej pogody
Przyjechać tutaj z dala
I bujać się na tych falach...
To chyba nie sprawa kwoty
Ani wątpliwej ciepłoty
Z pewnością mieli tam wszystko
W tawernie jakieś disco
Na jachtach psów wściekłych sfora
I swojski smrodek w śpiworach...
Przybyła wycieczka Łosi
Gdzie mgła nad Mamrami się wznosi
Choć łódka steru nie słucha
Jest dużo kaszy dla brzucha
I gulasz i port na Święcajtach
I kąpiel Januków w majtach...
Zawinąć do Kietlic trzeba
I zjeść do rybki chleba
Obalić jakąś połowę
Wygłosić od serca mowę
Poznać Justynę i Radka
Bognę i Sylwka czy Władka...
Wycieczka Łosi przybyła
Choć jachtów nie wywróciła
To w trzcinach zaparkowała
I potem się z nich wyciągała
I bracia Januki w kąpieli
Odpalić na pych łódkę chcieli...
I wszystko się dobrze udało
Bo jakże inaczej miało
Na refach doszli do portu
Przenieśli do środków transportu
I wieść po jeziorach się nosi
Że zbraknąć nie może tam Łosi...
inspiracja artisticzna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
to sztuka tak w rymach zawrzec calą treść:)
szacun robin, bo to i sie ladnie rymuje i dobrze czyta...
aha ja spiworka nie mialem :)
tez tam bylem na ster sie wkurzalem, ale gdyby nawet jeszcze raz tak samo to i pewnie bym pojechal.
byly tez tam pierwszy raz osoby i mowia ze im sie podobalo, jak widac moze stado losi sie powiekszy :)
chcialbym tez wyrazic szacun wszystkim ktorzy sie do jadla przyczynili, nieoceniona zuzia z gulaszykiem i ryba, ktorej smak jeszcze czulem "chwile" po rejsiku, oraz team ania i ula za nalesniczki, smak smak :)
i teraz to juz przynajmniej w tym roku to juz tylko na narty (moze sie uda)losiowe stadko pojedzie...
niniejszym zamykamy sezon zeglarski 2008 (przynajmniej ja :) )
pozdrowienia
oj nie całą treść, nie całą zawarłem :)
w skrócie, ale już jednego Pana Tadeusza mamy i styka...
ale celowo, żeby każdy mógł, w rymowankach czy prozą, opowiedzieć co mu się podobało, co nie, co zafascynowało, co przestraszyło, bo ciekaw niezmiernie jestem, a wiem że ludowie w rejsach antybagiennych udział biorący, nieprzeciętni są, talent wypowiadania mają wielki i z przyjemnością się ich czyta/słucha :)
a zatem kto się nie wypowie ten zdechła blejda, o! :D
mnie sie bardzo podobalo:
1. u Janukow nagie cialo, gdy wsrod chaszczy zgrany duet lodce fundnac chcial piruet.
2. czarne kalesonki sledzia.
3. nocne koncerty jak w norze niedzwiedzia
3.Zachwyt kompletem zebow w buzi Zuzi.
4. Sniadania i obiadki jak u wlasnej matki.
5. kilo kaszy w zebach Bartka.
6. w kazdej rece wsciekla cwiartka.
7. Tawerniane tany i plasy.
8. Robina zadziorna broda i wasy.
9.Michala i Uli akrobacje cudne: z bioderka wymyki w samo poludnie.
10. Łos Ani teoria na temat milosci, dotyczaca kolektywnie obolalych kosci. (Jak Anie brzuch boli, Wojtowi przy..fandoli.)
natenczas akanczam swe rymy wieczorne, wiecej napisze jak se co przypomne ;p
ps.
a ten przejechany kot, to on na pewno sie odkleil i pobiegl... na pewno
odkleil sie na moment zeby zginac na wieki pod podwozia leonem ...
to chyba nie gramatycznie ale walic to :)
wspaniali jestescie ludziska! Was się powinno wynieść na ołtarze! Skąd żeście się wzięli tacy? To niesamowite, ten klimat, niemal z fotograficzną dokładnością jestem w stanie opisać wszystkie szczegóły z każdego rejsu odkąd z wami pływam:)
ogłoście dziewczyny żałobę i czarne kupujcie suknie łzy szykujcie albowiem ogromnie będziecie smutne, wieść pleni się niby chwast jak czarny dym się smuży, zakochali się trubadurzyyyyyyyyy
nie piszcie do nas spod matki ani z podrozy, zakochali sie truuuuubaduuuurzyyyyy:)a krzys jest dzisiaj osmioletnim jubilaaaaatem:)pieknie bylo:)
spod matki hahahaha teraz dopiero rozumiem czemu Trubadurzy to zespl satanistyczny, toz to kazirodztwo tfu
ale to spod matki i spod róży bylo... dlaczego tak? nie wiem jaki to ma zwiazek ale szatana jest pelno w kolo....666
pozdrawiam
Чорноморець
Чорноморець, матінко, чорноморець,
Вивів мене босую ой на морозець.
Вивів мене босую та й питає:
Чи є мороз, дівчино, ой чи немає?
Ой нема морозу, тільки роса,
А я молодесенька ой стою я й боса.
Простояла ніченьку та й байдуже,
Бо я чорноморчика ой люблю я й дуже.
До порога ніженьки прикипають,
Дівку дрібні слізоньки ой обливають.
Я ж думала, матінко, панувати,
Довелося, матінко, ой горювати.
Чорноморець п’є!
Чорноморець б’є!
Чорноморець розриває серце моє!
Powyższy utwór, gulasz, kasza i żołądkowa gorzka :) Zestaw wyśmienity, kulturalno-gastronomiczny, ja poproszę o translację, może pan profesor Paweł japier*le z Januków by zaszczycił nas słowem krzepiącem, bo i na pewno Bogna, Mirek, Radek, o Justynie nie wspominając, stęsknili się silnie. Ja czekam z jęzorem na wierchu, jak sabaka chłodu szukam, jop twaju... z tego wszystkiego jęzor w szufladzie przytrzasnąłem. Gdzież ach gdzież są ci co niedolę z nami dzielili na tych prawie ekskluzywnych jachtach :)
ze tak se pozwolę podjąć i sieknąć translację na intuicję :) otoz po krotce moge to nakreslic: PATOLOGIA W KONKUBINACIE
czornomoriec prawdopodbniez lubi se wypic, a ze przy tym regularnie funduje manto dziewczynie, to tym razem wykopsal ja bosa na mroz i (dowcipny)pyta czy jest zimno czy nie? A ze dziewczyna zakochana, to twierdzi, ze nie ma mrozu i tak stoi smutna cala noc az jej chyba nogi do progu przymarzly od lez
czornomriec pije, czornomriej bije czornomoriec rozrywa serce moje...
tak ja to paniala :) ale czekam na tlumaczenie, weryfikacje Pawla Januka Mlodszego, coby wylozyl na nasze, co mu tak piknie w spiewie szlo ;)
Respekt Robin ! Teraz jestem już w 100 % przekonana o tym, że słusznie wołają Cię Super Robinem.
Respekt też Małej Ani za wyliczANKĘ. Chyba oboje z Robinem co najmniej przez tydzień po powrocie z rejsu nie spaliście i kminiliście co możecie tu napisać.
niech mi tu Bogna nie kadzi...
jak jest udany rejs to słowa same płyną i nie trzeba kminić tydzień... :) a na "udaność" rejsu wpływ mają wszyscy i każdy z uczestników z osobna, także niech Bogna o swoich wrażeniach poopowiada raczej ;) nawet bez tygodniowego kminienia :P
Prześlij komentarz