poniedziałek, 20 października 2008

Antybagienne opowieści, lalala

Ostatnia przygoda na Mamrach, poświęcenie załóg i dramatyzm sytuacji nie mogły obejść się bez uwiecznienia w pieśniach bardów, szantymenów i babć przędzących wełnę zimowymi wieczorami. Zasłyszałem przypadkiem jedną taką w tawernie będąc ostatnio nad morzem. Podobno jest to kandydatka do Grand Prix najbliższego festiwalu szantowego w Jászalsószentgyörgy na Węgrzech.

(na znaną nutę znanej szanty)

Raz na Mamrach szkwały wiały
Ciężko było balastować
Łajby sterów nie słuchały
Trza było refować

Hej, ha! Wściekłego nalej
Hej, ha! Kielichy wznieśmy
To zrobi doskonale
Antybagiennej opowieści

Grotołazy dwa przy brzegu
Na kotwicach stanąć chciały
Co do czego liny w biegu
Rozplątać musiały

Kto chce niechaj słucha
Kto nie chce niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha
Antybagienne opowieści

Robin coś tam mota gazem
Wojty jakoś już tam stali
Jak do piekła iść to razem!
Kotwę im wyrwali :)

Kto chce niechaj wierzy
Nie wierzy ten kto nie chce
Nam na tym nie zależy
Więc po wściekłym jeszcze

Neptun błędów nie darował
Tych przy sterze czy przy linach
Żeś się wcześniej nie sklarował
Teraz ląduj w trzcinach!

Hej, ha! Wściekłego nalej
Hej, ha! Kielichy wznieśmy
To zrobi doskonale
Antybagiennej opowieści

Czekanami, motorami
Wszyscy ciężko pracowali
Pagajami, Janukami :P
Z ziela się wyrwali

Kto chce niechaj słucha
Kto nie chce niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha
Antybagienne opowieści

Ignor nie rozkmini może
Rozeskalowanych wieści
Do zgryzienia są jak orzech
Antybagienne opowieści

Kto chce niech rusza z nami
Kto chce się na wodzie kiwać
Z Antybagna banderami
Znów będziemy pływać!


Na pewno i Wy zasłyszeliście gdzieś jakieś pieśni, pochwalcie się, przytoczcie chociaż refrenik, albo ze dwa wersy... :)

6 komentarzy:

Zuzia pisze...

jaga jaga jaga jaga
obudziła się w nas odwaga
trzciny dla nas bułka z masłem
a dwie bułki do raczki..
eee
chyba coś nie wyszło

Anonimowy pisze...

baardzo siostro! baardzo slicznie :D
i jak powiadaja starzy indianie:
"co do raczki, to do buzi, wiedza o tym mali i duzi".

Anonimowy pisze...

mialy byc ladne refreniki albo zwroteczki o rejsie a te juz pojechaly po raczkach i buzkach:)

robin pisze...

gdyby było o łapskach i pyskach to by było brzydko, ale rączki i buzie to chyba ładnie ;)

DeMoon pisze...

mi sie podobaja .....
rozeskalowane wiesci :)

ja niepiosenkowy, ale ta piesn zaiste baja o naszych wyczynach :)

nie dosc ze supper robin to jeszcze super bard :) nie mylic z bartem :)

bart pisze...

zapytany bardzo prosze
dodam tez swoje 3 grosze
albo 4 niech juz strace
coć za kaszę to nie płace :)