czwartek, 5 marca 2009

Zaproszonos na kanapkos

W związku z szeroko zakrojoną (tzw. odponiedziałkową) akcją nagabywania (przez moje domowe kotowate) znajomej rogacizny na grupowe prześwięcenie mebla niniejszym oficjalnie zapraszam na kanapkę ... i nie tylko na sobotni wieczorek w godzinach wpół przedósmych. Niech jedyny prawdziwy białowieski łoś (z obrazka powyżej) prowadzi was przez betonowe knieje do naszego legowiska.

7 komentarzy:

Zuzia pisze...

Czym Wy karmicie tego szynszyla???

robin pisze...

ja mogę życzyć Wam jedynie udanej impreski, niestety zostałem wzięty z zaskoczenia i wyjeżdżam na ten weekend :(
nie mam jak się wykręcić...

DeMoon pisze...

sushi bylo dobre :) ale troche za malo wypilismy :)

Zuzia pisze...

kto mało ten mało :P

robin pisze...

no, ja na przykład nie wiele pamiętam z imprezy, w zasadzie to nic :/
może ktoś zdałby relację...

Zuzia pisze...

Robin, nie mozesz w kolko chlac na umor i zmuszac innych do spisywania notatek sluzbowych ze spotkan

Jagrys pisze...

1. Czym wy karmicie tego szynszyla???
2. sushi bylo dobre :) ale troche za malo
wypilismy :)
3. ...może ktoś zdałby relację...

Ad.1 Gośćmi, ale tylko tymi nieprzytomnymi :), od czasu do czasu trafi się jakiś bezdomny lub listonosz ... kurierzy niestety są zbyt szybcy, ale za to od święta do menu wpadnie jakiś ksiądz po kolędzie (a jak to jest po kolędzie :P) i przystawka z ministrantów

Ad.2 Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na dwuznaczność wypowiedzi (fajnie się wyjustowało) co można było zrozumieć w skrócie "zrobili za mało sushi, ale przynajmniej bylo co wypić"

Ad.3 bylo dużo alkoholu oraz dużo jedzenia, tylko nas za mało ;), przegraliśmy