poniedziałek, 26 maja 2008

wróciliśmy

No i znowu było niepowtarzalnie, zajebiście i ... za krótko.
No ale nie mogło być inaczej kiedy zbierze się do kupy tylu tak niesamowitych ludzi, tak otwartych i doda tak piękne okoliczności przyrody - przepis prosty i sprawdzony :)
Dziś spróbuję zabrać się za odtwarzanie z głowy (czyli z niczego) dziennika pokładowego. Wasze zdjęcia będą wielką pomocą :)

1 komentarz:

Zuzia pisze...

zal dupe sciska ze juz po